Dłubię sobie w wełnie różne rzeczy, ale co jakiś czas ciągnie mnie, aby zrobić myszę.
Od myszy wszystko się zaczęło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dłubię sobie w wełnie różne rzeczy, ale co jakiś czas ciągnie mnie, aby zrobić myszę. Od myszy wszystko się zaczęło. ... -
Jakiś czas zajmowałam się "lisim projektem". Na początek zrobiłam dwa liski a teraz lisią torbę. Pomysł poddała mi Katarzyna....
Myszy w zimie wymagają większej troski :) Twoim, widać, że jest ciepło :)
OdpowiedzUsuńTak, dbam o moje wszystkie domowe zwierzęta:P
UsuńSłodkie obie :-). Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękujemy:)
Usuń:) stworki są fajne
OdpowiedzUsuńMyszy najlepsze są i basta! Te Twoje, wełenkowe. ;-)
OdpowiedzUsuńI do tego lubię książki!
UsuńOj tak Fibulo, lubią książki i wciąż buszują mi po biurku:)
UsuńMysza myśliciel. :-)
OdpowiedzUsuńO to, to :)
UsuńMysza Myśliciel wykazuje się lepszym nastawieniem i nie chodzi o profil, niż Mysza Mściciel. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńTa Mysza to myśliciel, marzyciel. Wszystkie moje Myszy bujają w obłokach i mają jedynie pozytywne nastawienie:)
UsuńW to nie wątpię. A dlaczego nie mają oczu?
UsuńPozdrawiam,
Bo marzą...w wyobraźni widzą więcej...
Usuń